Cześć,
dziś o moim dniu. Godzina 6:15, dzwoni, budzik, idę po śniadanie, jem przy TV, po zjedzeniu i wypiciu ciepłej herbaty idę do WC... Przebieram się i na kilka minut idę do mojego małego śpioszka :) ( Torka ), głaskam go kilka minut a potem jak w wyliczance: kurtka, buty, czapka, szalik i na plecy plecak ( nie zrymowało mi się jakoś, ale napisałem Wam elementy mojego obuwia wyjściowego *.* ). Na przystanku zmarzłem, mój tata ma wolne, ale mam E-Kartę to mam jeździć autobusem ! Grrr... Jechałem tym małym oczywiście ! Jak ja nienawidzę mojego miasta :(. W szkole był ubaw na całego, mamy w klasie komika Daniela, i przy im prawie wymiotuję ze śmiechu, DOSŁOWNIE^^. Wracałem dużym autobusem, na szczęście... Zjadłem i wkuwałem do wieczora, no ! Bym zapomniał miałem A-W-F no i oberwałem piłką w twarz, oko mnie kilka godzin bolało, to przez tych kretynów, że tak się wyrażę, grają jak po parzeni, rzucają w siebie, biją się a potem kończy się zwijaniem na podłodze. Oczywiście ja jestem nie najlepszy i dostałem ochrzan, że bramki nie bronię, a sami mnie tam chcieli dać... Nienawidze tej szkoły, potem w szatni rozwalił mi sie but wyjściowy, i boli mnie żyła. Miałem pobieraną krew w były czwartek i mnie do dzisiaj boli, nasza sąsiadka jest właśnie laborantką i mi sprawdzała ale niby nic nie widać... No nie wiem... Dziękuję za tyle komentarzy :), chociaż to mnie pociesza. No i jeszcze Toyar prosił w swoim poście żeby go rozreklamować, zajrzyjcie w wolnym czasie: <KLIK>. Lecę na wasze blogi :D. PA.
< Dziś bez zdjęcia >
Nienawidzisz miasta, ludzi ze swojej szkoły, swojej szkoły.. Normalnie emo xDD taki żarcik. Też mi się zdarzają takie dni. Ja mam przynajmniej o tyle dobrze, że jak się spóźnię na autobus 7:44 to mogę iść z buta bo w sumie kilometr się szybko idzie. Dzięki za rozreklamowanie :) od Ciebie mam najwięcej odwiedzin (w tych statystykach pisało, że z twojego bloga ponad 20 osób mnie odwiedziło!) dzięki ;).
OdpowiedzUsuńA mnie odwożą rodzice, bo chyba nie mam autobusu do szkoły, poza tym Martynkę też wożą do przedszkola ona autobusem nie pojedzie ;o)
OdpowiedzUsuńW moim mieście ni się nie dzieje... ;(( Ja nie jeżdżę autobusami, tylko chodzę pieszo, bo do szkoły mam 8 minut drogi. ;D Ale na szczęście to teraz mam ferie.
OdpowiedzUsuńdzień pełen wrażeń :)
OdpowiedzUsuńNiezły dzień nie ma co.
OdpowiedzUsuń